poniedziałek, 18 stycznia 2016

3. K. Korsak "Jestem Kibolem" (Kącik Starszego Brata)




Dzisiejszy post będzie wyglądał trochę inaczej, bo nie jest pisany przeze mnie, a przez mojego kochanego brata :) Mam nadzieję, że częściej będzie chciał dzielić się ze mną (a także z czytelnikami mojego bloga) przemyśleniami na temat swoich książek, których tematyka jest zupełnie inna od fantasy i YA, które czytuję ja, a mianowicie... piłka nożna. Zapraszam do lektury.

„-Głową tradycyjnej rodziny jest mężczyzna – powiedział Kocur z ironicznym uśmiechem, a ja w pierwszej chwili nie złapałem, o co mu chodzi. – I on nie tylko decyduje, co robi on sam, ale także, co robią jego żona i dzieci. Żona ma oczywiście wiele swobody i może gotować, co chce. Ale jak mąż zdecyduje, że mają być zrazy, to mają być zrazy i koniec – Kocur przywołał moje porównanie rodziny do młyna i podziału w nim ról, gdzie mąż to chuligani, żona to ultrasi, a dzieci to reszta młyna.”

Tak wygląda ułożenie hierarchii kibiców w każdej drużynie piłkarskiej. Przedstawiony fikcyjny bohater, kibic, chuligan w książce Krzysztofa Korsaka „Jestem Kibolem” pozwala nam wejść w ten dość hermetyczny świat. Niemalże obnaża się do nagości ze swoich uczuć i rysuje nam swoje dylematy, przed którymi stawia go życie kibola. Zabiera nas w podróże po Polsce zatłoczonym pociągiem, a także wpuszcza nas do własnego domu - na stadion Stilonu Gorzów. Jedni powiedzą wariat inni idiota, mój Tata nazwie Go imbecylem, który jak Szpilka „organizuje ustawki”. A na co dzień? Zwykły człowiek, tak bardzo zwykły, że może właśnie jest Twoim nauczycielem historii?

„Życie kibicowskie to nie jest wybór między dobrem a złem. Życie kibicowskie to wybór między systemem a buntem”

Ocena: 7-8/10



Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Barykada z książek
Maira Gall