piątek, 26 lutego 2016

11. M. D. Headley "Magonia"



"Śmierć to taki Święty Mikołaj w świecie dorosłych, tyle że na odwrót."

Aza Ray topi się w powietrzu. Dosłownie. Choruje na tajemniczą chorobę płuc i pewne jest, że niedługo umrze. Przed śmiercią jednak pragnie przeżyć jeszcze swoje szesnaste urodziny. Na kilka dni przed nimi widzi jednak statek, płynący po niebie i wołający ją po imieniu. Nikt nie wierzy dziewczynie i wszyscy wmawiają jej, że to tylko halucynacja. Ale Aza wie swoje. Pewnego dnia staje się nieuniknione- nastolatka umiera i trafia do nieba. Nie tego chrześcijańskiego, pełnego aniołów i innych patetycznych tworów, a do tajemniczej krainy zwanej Magonią. Okazuje się, że wśród chmur miejsce mają pirackie abordaże, a burze i zmiany pogody powodowane są przez szkwałowalenie, które mają za zadanie ukrywać statki przed wzrokiem Utopników. A to dopiero początek.

Ta książka jest największym rozczarowaniem tego miesiąca i jest mi z tego powodu naprawdę przykro. Sam opis i początek były dla mnie ogromną zachętą. No i do tego przecudowna okładka, która ślicznie odbija światło. Ale im dalej zagłębiałam się w przygody Azy, tym bardziej miałam ochotę odłożyć tę książkę na półkę. Wydaje mi się, że autorka nie do końca przemyślała swój pomysł na powieść i nie wykorzystała całego potencjału.

Świat przedstawiony w "Magonii" jest jednak jednym z najciekawszych, o których kiedykolwiek czytałam. Sam pomysł podniebnych żeglarzy-ptaków i całej podniebnej fauny to coś niesamowitego! Przede wszystkim w końcu miałam okazję odetchnąć od książek, w których społeczeństwo podzielono na specyficzne kasty, z których ta najbiedniejsza postanawia wzniecić bunt. Headley wychodzi do czytelnika z czymś nowym i świeżym, co jest ogromnym plusem (niestety jednym z niewielu).

Bohaterowie są tak sztywni i papierowi, że to aż nierealne. Azę jeszcze można przeboleć, bo to bystra i kumata dziewczyna, ale jej przyjaciel, Jason, irytował mnie przez większą część powieści. Bohaterka w rozdziałach z perspektywy chłopaka nie do końca tłumaczy wszystkie jego zachowania, więc czasem nie miałam pojęcia, dokąd dąży ta postać. Największym fantastycznym elementem nie jest tu człowiek zmieniający się ptaka, a piętnastolatek włamujący się do tajnej bazy amerykańskiego rządu. Serio? 

Minusem jest też sam pomysł na fabułę. W książce dzieje się bardzo dużo rzeczy naraz i nie jest łatwo zrozumieć, który moment to ten najbardziej przełomowy dla bohaterów. To tak, jakby czytać powieść, która ma w środku pięć scen kończących. To nie tyle nudne, co irytujące.

Podsumowując- książkę warto przeczytać tylko i wyłącznie dla niezwykłego świata przedstawionego. Nie spodziewałabym się tu fajerwerków, jednak to dość lekka podróż. Miałam szansę zostać kapitanem swojego własnego statku, chociaż nie będę tego wspominać z zachwytem.

Moja ocena: 4/10

7 komentarzy

  1. Nie czytałam książki, jednak myślę, że chyba trochę zbyt ostro ją oceniasz. Jest ona skierowana do młodszych czytelników, a ty potraktowałaś ją jakby autorka zaadresowała "Magonię" dla dorosłych.
    Nie zniechęciłaś mnie do tej lektury, wręcz przeciwnie. Kręci mnie ta baśniowa otoczka. Już od pierwszych słów wiemy, że nie powinniśmy oczekiwać tutaj za dużo realności.

    [http://burzowe-swiatlo.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jej, ale jest w bibliotece i mimo wszystko nie tracę nadziei. Słyszałam o niej wiele pozytywnych opinii na zagranicznym booktubie oraz nie raz zdarzało mi się przeczytać wychwalającą recenzję na polskiej blogosferze. Wydaje mi się, że pomysł będzie potrafił mnie zachwycić :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie - pattbooks.blogspot.com - na recenzję "Pojedynku"!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam mieszane uczucie co do tej książki.Nie jestem nastolatką, więc wiem,że bohaterowie i dla mnie będą mało zachęcający, ale właśnie ciekawi mnie ten inaczej wykreowany świat. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka piękna okładka, tak zachęcający opis i takie rozczarowanie :( A tak bardzo chciałam przeczytać tę lekturę, ale nie zniechęcam się, muszę przekona się na własnej skórze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo to przeczytam książkę ta okładka ... ❤ Kto wie, może akurat mi się spodoba ;) Pozdrawiam www.oczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej zapraszam do mnie :). Dopiero zaczynam, a jak każdy wie początki są trudne. Będzie mi miło jeżeli zostawisz po sobie ślad np. w postaci komentarza :)

    http://bookmaania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Będziecie mieli chwilkę to zajrzyjcie na lexperto, prowadzę bloga od dłuższego czasu. Warto jak najbardziej poświęcić chwilę aby zapoznać się z moją twórczością.

    OdpowiedzUsuń

© Barykada z książek
Maira Gall